Mała królewna była śliczną, ale strasznie samolubną i rozkapryszoną dziewczynką. Tak było do czasu, kiedy w dziupli starego dębu znalazła… zaczarowane lusterko.
- Ciekawe jak w nim wyglądam - pomyślała. Jakież było jej zdumienie, gdy w lusterku zobaczyła zapłakaną twarz swojej mamy, a po chwili zdenerwowanego tatę, który wydawał rozkazy śpieszącym gdzieś dworzanom.
- Ach, to pewnie mnie tak szukają - domyśliła się. Teraz dopiero uświadomiła sobie, że znikła bez słowa i wszyscy zamartwiają się o nią. Nie zwlekając ruszyła do domu.
Gdy lusterko wypełniło swą misję, wróciło do dziupli stuletniego dębu
na leśnej polanie. Może warto go poszukać?