Gdy sowa bezszelestnie leciała nad lesna polaną , jej sąsiad - dzięcioł zwany w lesie Doktorkiem obracał się właśnie na drugi bok, czy jak kto woli wsadzał głowę pod drugie skrzydło. Przez cały dzień tkwił uczepiony pnia starego świerka i wydobywał spod kory szkodniki. Spał jak świeżo wyklute pisklę, gdy nagle.
No tak… nocna impreza u sasiadów, to coś, czego zupełnie się nie spodziewał. Rano postanowił odpłacić sowie pięknym za nadobne. Na szczęście wkrótce wydarzyło się coś, co raz na zawsze przerwało ową „wymianę uprzejmości”.
Format/obj.: 200×190, s.12 Ilustracje: Andriy Melnikov Wydawnictwo SKRZAT