100 - ponad sto książeczek. Jedne malutkie - ot parę strofek i jakiś
uśmiechnięty pyszczek narysowany przez Kazia Wasilewskiego, inne
okazalsze - długo dopieszczane, oczekiwane… Każda jak dziecko - z
ciepłym, kącikiem w sercu.
Anielskość – spokój, bezpieczeństwo, ukojenie, wiersze skrzydlate, obrazy Małgosi Maćkowiak…
Bujanie w obłokach - uwielbiam
Córka – niepostrzeżenie dorosła, trochę wbrew sobie.
Dar – trudno znaleźć coś, co nim nie jest
Edukacja – praca z misją, marzenie spełniane wciąż na nowo
Fantazja – bez niej, jak bez soli, nic nie smakuje
Gotuję...- najchętniej zespołowo, najczęściej sama.
Honorowa wstęga...- Przyjaciel Przedszkolaka – ten tytuł zobowiązuje…
Interesuję się... wszystkim, co pomaga piękniej żyć.
Jagódka – skrzat – przyspiesza czas, oswaja zimę, godzi przyjaciół – nigdy się nie nudzi – z każdą nową książeczką coraz bardziej go lubię.
Kraków – rozświetlony rynek w gorący letni wieczór, bulwary nad Wisłą, kawiarenki na Kazimierzu - magia miejsca.
Literatura religijna – ma sens i dlatego nie szkoda czasu ani na jej czytanie, ani na pisanie
Łzy szczęścia – klasycznie - ślub, narodziny, świt na progu własnej chatki … zaskakująco – dziecko recytujące ulubioną książeczkę z pamięci
Mąż – reprezentant tej części ludzkości, dzięki której „bujający w obłokach” stają się od czasu do czasu „wracającymi na ziemię”.
Napiszę z całą pewnością...książkę, której bohaterami będą nieuleczalnie chore dzieci – pracuję z nimi na co dzień i po prostu … jestem im to winna.
Opowiadania – najlepsze tematy podpowiada samo życie.
Przedszkolaki – najmilszy, a jednocześnie najbardziej wymagający odbiorca.
Rodzeństwo – siostra – bibliotekarka, poetka i fotografik w jednej niezwykle interesującej i twórczej osobie
Synowie – dwie „artystyczne dusze” zupełnie niepodobne do siebie.
Tęsknię za...wyprawą w góry
Uwielbiam– patrz: pkt. 2
Wiersze - są jak ludzie - z niektórymi „odbierasz na tych samych falach”, innych nigdy nie uda ci się zrozumieć …
Zwierzyniec – Pana Boga – taki tytuł nosi jedna z moich książeczek, w której prawdziwi bohaterowie, jak na balu karnawałowym chowają twarze za maskami zwierzaków.
Życie – ciągle mnie zachwyca, dziwi, bawi, fascynuje… bywa, że mam go dość, ale już za chwilę jestem gotowa powtórzyć za autorem „Dezyderaty” : „przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach, jest to piękny świat, jest to piękny świat!”